Wrocławskie Pantery pogryzły mistrza Polski

Piotr Pietraszek/PLFA.pl | Utworzono: 2015-06-07 16:20 | Zmodyfikowano: 2015-06-07 16:23

Wicemistrzowie Polski oraz broniący tytułu zespół z Gdyni już wcześniej zapewniły sobie awans oraz role gospodarzy w półfinałach. Stawką meczu na Stadionie Olimpijskim była pierwsza lokata po sezonie zasadniczym.

Początek spotkania nie zapowiadał tego, że zespół z Pomorza może sprostać jednej z najmocniejszych ekip w historii Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Dwa efektowne przyłożenia w pierwszej kwarcie świetnie dysponowanego Patryka Matkowskiego po podaniach precyzyjnego Kyle’a Israela pozwoliły Panterom prowadzić 14:0. Goście tego dnia pozbawieni byli swojego najlepszego zawodnika Angelo Pease’a, który nadal nie jest zdolny do gry po kontuzji. Do Wrocławia nie przyjechał też drugi running back, weteran boisk PLFA Sebastian Krzysztofek. Pod ich nieobecność ciężar gry biegowej wzięli na siebie Jakub Mazan i Lamonte Gaddis. Pierwszy z nich brylował też na skrzydle. Drugi, mimo ponad trzydziestostopniowego upału grał też przez cały mecz w drugiej linii obrony i wykonywał akcje powrotne. Panthers też nie mogli wystąpić tego dnia w najmocniejszym zestawieniu. Urazy wykluczyły z gry skrzydłowych Grzegorza Mazura i Dawida Tarczyńskiego.

Pierwszą szansę na zdobycie punktów gdynianie mieli w połowie drugiej kwarty. Ich seria ofensywna zatrzymała się drugim jadzie przed polem punktowym rywali. Po trzech nieudanych zagraniach i przewinieniu z pola przymierzył Jakub Fabich. 27-jardowe kopnięcie było nieudane. Tuż przed przerwą wrocławianie wykonali udany drive. Kropkę nad i postawił rozgrywający Kyle Israel, który najpierw zamarkował podanie, później wymanewrował próbujących desperacko dopaść do niego defensorów. Po dwóch kwartach Pantery prowadziły 21:0.

Na początku drugiej połowy przebudzili się goście. Pięknym zagraniem popisał się Jakub Mazan, który wykorzystał podanie Micah Browna. Nadzieje na korzystny rezultat szybko stłamsił 5-jardową akcją biegową running back gospodarzy Marcus Sims. Ten sam zawodnik zdobył ostatnie punkty w meczu, tym razem po 65-jardowym sprincie. Spotkanie zakończyło się wysoką wygraną faworytów tegorocznej Topligi.

Dzięki wygranej Pantery mają obecnie bilans 3-2 w starciach z Seahawks. Jeśli obaj  rywale wygrają w półfinałach na swoim terenie to już wkrótce zmierzą się po raz szósty w ciągu ostatnich dwóch lat. 11 lipca na Stadionie Wrocław zostanie rozegrany najważniejszy mecz sezonu - X Super Finał Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego.

Ostatnie spotkanie w sezonie zasadniczym Topligi Pantery rozegrają 13 czerwca, gdy we Wrocławiu podejmą Kozły Poznań.

Panthers Wrocław - Seahawks Gdynia 35:7 (14:0, 7:0, 7:7, 7:0)

I kwarta:

7:0 przyłożenie Patryka Matkowskiego po 43-jardowej akcji po podaniu Kyle’a Israela (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

14:0 przyłożenie Patryka Matkowskiego po 44-jardowej akcji po podaniu Kyle’a Israela (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

II kwarta:

21:0 przyłożenie Kyle’a Israela po 12-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

III kwarta:

21:7 przyłożenie Jakuba Mazana po 56-jardowej akcji po podaniu Micah Browna (podwyższenie za jeden Jakub Fabich)

28:7 przyłożenie Marcusa Simsa po 5-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

IV kwarta:

35:7 przyłożenie Marcusa Simsa po 65-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)


MVP meczu: Joshua Hartigan (linebacker Panthers Wrocław)

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.