Z Portugalią po raz trzeci na dużej piłkarskiej imprezie

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2016-06-30 09:00 | Zmodyfikowano: 2016-06-30 09:00

30 lat temu na MŚ w Meksyku kadra pod wodzą Antoniego Piechniczka w drugim meczu grupowym pokonała Portugalię 1:0. Bramkę zdobył Włodzimierz Smolarek, a w decydującej akcji spotkania uczestniczył także obecny prezes PZPN Zbigniew Boniek. Portugalczycy nie wyszli z grupy (grały w niej jeszcze zespoły Anglii i Maroka). My awansowaliśmy z trzeciej pozycji, ale w kolejnym meczu odpadliśmy z mistrzostw po porażce 0:4 z Brazylią.

Srogi rewanż na biało-czerwonych Portugalczycy wzięli 16 lat później. Na Mundialu w Korei i Japonii oba zespoły zmierzyły się w drugim meczu grupowym. Dla zespołu Jerzego Engela po inauguracyjnej porażce z gospodarzami było to spotkanie "o wszystko". Nasze nadzieje na wyjście z grupy brutalnie rozwiał Pedro Pauleta, którego trzy gole przyczyniły się do pewnego zwycięstwa Portugalczyków 4:0. Mimo to, rywale podzielili los biało-czerwonych i także zakończyli występy w fazie grupowej.

Sześciokrotnie rywalizowaliśmy z Portugalczykami o punkty w eliminacjach MŚ i ME. W kwalifikacjach do argentyńskiego Mundialu 1978 najpierw wygraliśmy na wyjeździe 2:0 (dwie bramki Grzegorza Lato), by w rewanżu w Chorzowie zremisować 1:1. Gola na wagę zwycięstwa w grupie i awansu zdobył Kazimierz Deyna uderzeniem bezpośrednio z rzutu rożnego.

Zupełnie nieudane dla nas okazały się kolejne eliminacyjne starcia z Portugalczykami. W kwalifikacjach do Euro 1984 we Francji dwukrotnie musieliśmy uznać wyższość rywali, którzy pewnie wygrali grupę. W obu starciach mieliśmy dolnośląskie akcenty. W pierwszym wyjazdowym meczu, przegranym przez Polaków 1:2, honorową bramkę zdobył obrońca Śląska Wrocław Paweł Król.

Rewanż rozegrano 28 października 1983 roku na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Przed meczem z Portugalią nasi nie mieli już szans na awans. Spotkanie przeszło do historii z powodu zachowania publiczności. Fani na Olimpijskim dopingowali Portugalczyków, by ci awansowali na Euro kosztem znienawidzonego Związku Radzieckiego. Polscy piłkarze też specjalnie nie utrudniali zadania rywalom. W efekcie przegraliśmy 0:1 po golu Carlosa Manuela.

Ostatnie potyczki o punkty Polacy i Portugalczycy stoczyli w eliminacjach do Euro 2008. Pierwszy mecz był najlepszym występem naszej kadry za kadencji trenerskiej Holendra Leo Beenhakkera. 11 października 2006 roku na Stadionie Śląskim biało-czerwoni sensacyjnie, ale też zasłużenie, pokonali aktualnych wicemistrzów Europy i czwartą drużynę ostatniego Mundialu 2:1.

W rewanżu we wrześniu 2008 roku zremisowaliśmy w Lizbonie 2:2. Punkt dla naszego zespołu uratował w samej końcówce Jacek Krzynówek, który uderzeniem z dystansu wyrównał stan spotkania.

Polacy rywalizację w grupie eliminacyjnej zakończyli na pierwszym miejscu, o punkt wyprzedzając Portugalczyków. Do finałów ME 2008 awansowały obie drużyny.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.