Lekarz z Oławy przed sądem za śmierć pacjenta

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2017-01-04 15:40

W wyniku powikłań mężczyzna zmarł. Dziś, ponad 4 lata od tego wydarzenia, rozpoczął się proces w tej sprawie. Lekarz nie przyznaje się do winy, jego obrońca chce uzupełnienia opinii biegłych.

Dziś sąd wysłuchał żony zmarłego. Kobieta ze łzami w oczach mówiła, że nie może sobie wybaczyć tego, iż uwierzyła lekarzowi. Sama jest pielęgniarką z 30-letnim stażem i wiedziała, że z mężem jest źle. Jednak według jej relacji lekarz zapewniał ją, że płuca są czyste i to tylko grypa. Dopiero następnego dnia, u innego lekarza, okazało się, że chory ma ciężkie zapalenie płuc i jest umierający. Przewiezienie do szpitala oraz późniejsze wysiłki lekarzy nie przyniosły poprawy. Chory zapadł w śpiączkę, z której już się nie obudził. Zmarł po dwóch miesiącach.

Kolejna rozprawa przed Sądem w Oławie 22 marca. Rodzina domaga się zadośćuczynienia i odszkodowania - w sumie około 80 tysięcy złotych. Prokurator na razie nie określa, jakiej chce kary dla lekarza.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.