Pierwsza wygrana w delegacji. Miedź nie składa broni

Piotr Pietraszek, inf. prasowa/PAP | Utworzono: 2022-11-12 17:30 | Zmodyfikowano: 2022-11-12 17:30
Pierwsza wygrana w delegacji. Miedź nie składa broni - fot. Bartłomiej Hamanowicz/miedzlegnica.eu
fot. Bartłomiej Hamanowicz/miedzlegnica.eu

Od początku widać było, że obie drużyny interesuje w tym meczu komplet punktów. Zarówno gospodarze, jak i goście znad Kaczawy liczyć mogli też na mocne wsparcie swoich fanów. W 8. minucie Michał Kostka uderzył z dystansu, ale wyraźnie nad poprzeczką. Z kolei trzy minuty później Lukas Podolski wyprowadził szybki atak zabrzan, ale defensywa legniczan w porę zażegnała niebezpieczeństwo. W 14. minucie groźnie z rzutu rożnego dośrodkował Hubert Matynia. Uderzać próbował Levent Gülen, ale skończyło się tylko kolejnym kornerem.

Natomiast w 17 minucie Norbert Wojtuszek znalazł się w doskonałej sytuacji po dośrodkowaniu z lewej strony, ale jego strzał głową obronił Mateusz Abramowicz. Za chwilę znakomitą okazję miał Szymon Włodarczyk, ale bramkarz zielono-niebiesko-czerwonych był na posterunku. W 2.1 minucie zza pola karnego huknął Podolski, ale Abramowicz nie dał się zaskoczyć. Cztery minuty później golkiper legniczan obronił następny strzał z dystansu.

Kibice na Arenie Zabrze oglądali szybki mecz. W 33. minucie znów groźnie było w polu karnym Miedzi, ale ostatecznie Podolski posłał piłkę wyraźnie nad bramką. Dwie minuty wcześniej doszło do pierwszej zmiany w drużynie znad Kaczawy. Boisko opuścił z urazem Angelo Henriquez, a w jego miejsce wszedł Olaf Kobacki. W 34. minucie po zagraniu Matyni Luciano Narsingh zabawił się z defensorami gospodarzy i umieścił futbolówkę w siatce. Po stracie bramki Górnik ruszył do przodu z wielką furią.

Miedź na ataki zabrzan odpowiedziała w najlepszy możliwy sposób. W 40. minucie po dośrodkowaniu Matyni z rzutu rożnego kapitan legniczan, w przeszłości pełniący tę rolę również w Górniku, Szymon Matuszek strzałem głową podwyższył prowadzenie ekipy z Dolnego Śląska.

Osiem minut po przerwie znów dogodną okazję miał Narsingh, ale tym razem defensywa zabrzan zdołała powstrzymać Holendra. Za chwilę ten sam gracz legniczan popędził na bramkę górnośląskiej ekipy, ale trafił tylko w boczną siatkę. Podopieczni trenera Bartoscha Gaula próbowali zaskoczyć Miedź dośrodkowaniami w pole karne, ale z tymi świetnie radził sobie Abramowicz. W 63. minucie z szesnastki posłał bombę Podolski, ale uderzył tylko w bandę reklamową. Dziesięć minut później nadzieje zabrzan na korzystny wynik rozwiał Chuca, zdobywając kolejnego gola dla legnickiego beniaminka.

W 86. minucie groźnie w polu karnym zabrzan zrobiło się po kolejnej wrzutce Matyni, ale tym razem obrona miejscowych wyszła z sytuacji obronną ręką. 

Miedź wygrała drugie ligowe spotkanie z rzędu i poprawiła nieco swoją sytuację w strefie spadkowej.

Górnik Zabrze - Miedź Legnica 0:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Luciano Narsingh (34), 0:2 Szymon Matuszek (40-głową), 0:3 Chuca (73).

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Kryspin Szcześniak, Emil Bergstroem, Richard Jensen (64. Aleksander Paluszek) - Norbert Wojtuszek (55. Robert Dadok), Jean Mvondo, Dani Pacheco (84. Blaz Vrhovec), Erik Janza - Szymon Włodarczyk (55. Piotr Krawczyk), Lukas Podolski (84. Mateusz Cholewiak), Kanji Okunuki.

Miedź Legnica: Mateusz Abramowicz - Levent Guelen, Szymon Matuszek, Jurich Carolina - Michael Kostka (90. Maciej Śliwa), Chuca, Luciano Narsingh (74. Mehdi Lehaire), Santiago Naveda (74. Jeronimo Cacciabue), Koldo Obieta, Hubert Matynia - Angelo Henriquez (31. Olaf Kobacki).

Żółte kartki - Górnik Zabrze: Lukas Podolski. Miedź Legnica: Michael Kostka, Levent Guelen.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 15 723.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.